czwartek, 29 sierpnia 2013

Wakacyjnie lepsi...


Na co dzień poznaję wielu wspaniałych ludzi, z wieloma mam niezły kontakt. Młodzi, starsi. Studenci, lekarze, prawnicy, urzędnicy i inni.
     Do końca wakacji pozostało jeszcze kilka dni. Dzieci wrócą do szkół, dorośli do prac. Znowu wrócą do swojej szarej codzienności. Znowu zaczną się męczyć i użalać nad sobą i ciężkim życiem. Nie robili tego przez całe wakacje bo nie było na to czasu. Lato pokazało im, że życie jest piękne.
Do czego zmierzam w tym krótkim poście? Ludzie na czas wakacji ulegają zmianie. Stają się przyjacielscy i bardzo pozytywni. Potrafią być mili dla każdego, w każdej sytuacji.
Na co dzień pani pracująca w urzędzie nie uśmiechnie się do nas, jedynie utnie krótkie spojrzenie w nasze przestraszone oczy i zjedzie nas z góry do dołu za to, że podpisaliśmy dokument nie w tym miejscu gdzie trzeba było. To tylko jeden standardowy przykład. Prosty, łatwo możemy sobie go wyobrazić. W wakacje poznałem wielu urzędników i każdy był taki miły, taki wesoły i pozytywny, że nie chce mi się wierzyć, że Ci sami ludzie od 1 września zmienią się o 180 stopni. Tak więc ta szara codzienność powoduje, że stajemy się tacy okropni. Nie potrafimy cieszyć się z tego co mamy. Nie jest to mentalność tylko Polaków ale i pewnie każdego innego narodu. Cieszmy się po prostu z tego co mamy.