poniedziałek, 10 czerwca 2013

Kościół - wiara czy instytucja? Zachęcam do komentowania.

  
       Poruszył mnie artykuł na temat ks. Lemańskiego zamieszczony w najnowszym Newsweeku. Napisany został przez panią Aleksandrę Pawlicką przy współpracy z panem Rafałem Gęburą.
Mój artykuł chciałbym jednak poświęcić nie jednemu księdzu a księżom, wiernym, katolikom.
Dzięki temu artykułowi i ks. Lemańskiemu uświadomiłem sobie, że trzeba potrafić rozróżnić dwie rzeczy. Kościół to nie tylko wiara, Bóg i miłość ale i instytucja. Każdy ma prawo się z tym nie zgadzać. Jestem katolikiem, wierzę w Boga, chodzę do Kościoła. Nikt mnie do tego nie zmusza. Czuję się katolikiem i nikt mi tej świadomości nie odbierze. Jakie jest moje spojrzenie na to co się obecnie dzieje? Obecnie ludziom nie chodzi już tylko o Boga, o miłość, o jedność ale o to by "wiara" przynosiła korzyści. Każdy kombinuje jak tu coś ugrać. Chciałbym tu od razu zaznaczyć, że osobę księdza Lemańskiego pozostawię bez komentarza. Nie znam księdza, wiec nie będę się na Jego temat wypowiadał. Aczkolwiek problemem jest to, że obecnie księżom odbiera się prawo głosu. Ksiądz nie ma prawa mówić o tym co myśli, musi mówić to co będzie dobre dla ogółu. Prawda jest taka że zawsze uważałem księży za ludzi równych innym. Jeśli widzę, że robi coś źle to wiem, że ma do tego prawo bo jest tylko człowiekiem. Wiem także, że kapłan tak jak każdy ma prawo na wyrażenie własnej opinii. Niech powie to co myśli. Skoro ma milczeć to ma udawać kogoś kim nie jest? Prawda, może nie nadaje się na bycie księdzem. Bywa i tak. Nie zawsze jest tak że ktoś kto mówi sprzecznie z naszymi poglądami jest od razu złym człowiekiem. Ludzie są różni, księża też. Tutaj przykład z tematów codziennych. Jeden uznaje in vitro za zło totalne, inny za dobro.
Czyli skoro Kościół mówi, że metoda zapładniania in vitro jest zła to i każdy wierny i ksiądz ma tak myśleć. Zupełnie się z tym nie zgadzam. Argumenty Kościoła o godności osoby są jak najbardziej prawdziwe. Nikt nie chce zabijać ani krzywdzić. Ale co zrobić gdy widzimy kochającą się parę, którzy chcą, pragną, marzą mieć własne dziecko ale nie mogą. Dobrze, mogą spróbować adopcji. In vitro i jak do tego podejść jest wielkim pytaniem.Gdzie jednak głębszy problem? W artykule znalazł się krótki tekst na temat tego, że pewien ksiądz nie zezwolił na chrzest dziecka które urodziło się metodą in vitro. Nie ważne kto, gdzie. Myślę, że przykładów by znalazło się więcej. Jestem z in vitro jestem gorszy? Nie mam prawa wierzyć w Boga? Boli. Podejście do chrztu jako instytucja? Skoro instytucja nie zezwala na chrzest, to chrztu nie będzie. Nie ważna jest miłość, nie ważne jest to że to człowiek. Ważne jest to, że nie można go ochrzcić. Bo? Dlaczego? Czy mamy prawo wybierać kto będzie wierzył w Boga a kto nie? Moim zdaniem nie. Jestem zwykłym szarym człowiekiem. Choćby mnie teraz zmuszono do przejścia na inną religię, choćby mnie wytępiono nie zmienię tego. Umrę jako katolik. Umrę z myślą, że byłem dobrym człowiekiem, z Bogiem w sercu. Chcę wierzyć to wierzę, a Ty nie chcesz to Twój wybór. Dla mnie nie istnieje instytucja, dla mnie istnieje wiara. Wrzucam pieniądze na tacę nie po to by kogoś dofinansować, tylko po to bo wiem że jest to potrzebne. Chcę mieć gdzie pójść się pomodlić. Chcę utrzymać ten budynek z krzyżem na dachu gdzie chodzą ludzie by zobaczyć jak się ubierają ich sąsiedzi? Są i tacy. Idę tam by w ciszy się pomodlić i poczuć, że tam jestem bezpieczny, że mam w co wierzyć, że jest coś takie co daje mi siłę do bycia dobrym człowiekiem.
Ostatnio w jednej gazecie w artykule o parze homoseksualistów (nie pamiętam jaka to była gazeta), którzy wzięli ślub we Francji nawiązano do tego, że Francja jest o wiele bardziej katolicka niż się nam to wydawało. Po prostu są"uśpionymi" katolikami. Może po prostu boimy się mówić o tym co myślimy, a tych którzy mówią co myślą się ucisza. Gdzie więc jest wolność słowa? Na blogu którego nikt nie czyta?


Zdjęcia pobrano z:
http://i.wp.pl/a/f/jpeg/19638/ampulka_470.jpeg
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/5,114944,13545992,Zaczelo_sie_konklawe.html?i=34

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz