sobota, 22 czerwca 2013

Nocny Bieg Świętojański - najlepszy sprawdzian własnego organizmu?

 
     Za nami IX Nocny Bieg Świętojański w Gdyni. Jak się czujecie po biegu? Jak poszło?
Zachęcam każdego do spróbowania swoich sił w takim oto wydarzeniu. Taki bieg to nie tylko wysiłek fizyczny ale i walka z samym sobą.Po kilku kilometrach zaczynasz czuć wszystkie mięśnie ale i toczysz walkę z głową. Wydaje mi się, że właśnie tutaj leży podstawa naszego wyniku. Jeśli od początku narzucisz sobie, że dasz radę to tak będzie. Mięśnie musimy ćwiczyć ale głowę i myśli musimy mieć równie dobrze poukładane. Nie możemy myśleć ile jeszcze zostało do końca bo na początku trasy może to być lekko demotywujące. Myślmy o tym jak przyjemnie się biegnie, że nie bolą nas nogi, że biegnie obok nas tysiące przyjaznych ludzi.
   Biegać zacząłem około roku temu z rodziną i przyjaciółmi. Motywowaliśmy się nawzajem. Tak oto powstała swego rodzaju pasja, którą mam zamiar dalej rozwijać. Mam nadzieję, że zdrowie dalej będzie mi na to pozwalać. Tak więc bieg jest dla mnie przyjemnością. Czymś czego nie robię na siłę ale jako zabawę.
Moim wyzwaniem na ten bieg było pobiec szybciej niż 50 minut. Udało się. Biegło mi się przyjemnie pomimo tego, że cały dzień spędziłem w pracy i gdy wróciłem do domu jedyne o czym myślałem to był sen. Na to jednak nie było czasu bo trzeba było ruszać na bieg. Moim rekordem życiowym jest 47 minut na 10 km. Aczkolwiek wydaje mi się, że gdybym więcej trenował, prowadził odpowiednią dietę byłoby o wiele lepiej.


Bieg ukończyło ponad 4 tys osób!


Wyniki:
http://gdyniasport.pl/pl/aktualnoci-2/item/2439-nocny-bieg-%C5%9Bwi%C4%99toja%C5%84ski-nieoficjalne-wyniki

Zdjęcia z biegu:
http://gdansk.naszemiasto.pl/artykul/galeria/1906438,rekordowy-nocny-bieg-swietojanski-w-gdyni-zdjecia,5838970,id,t,zid.html#galeria


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz